Rate this post

Sani wybrała się nad wodospad. Znów miała ochotę pobyć sama i porozmyślać nieco. Usiadła sobie nad brzegiem rzeki i przyglądała się drzewom, które w wietrze szumiały. Później położyła się na trawie i patrzyła w niego. Jeden biały obłoczek gonił drugi. Mogła tak patrzeć na nie godzinami,. To ją bardzo uspokajało i nagle wszystko wydawało się być dużo łatwiejsze. Nie złościła się już na cały świat. Usiadła. Przejrzała się w wodzie. Działała zupełnie jak lusterko. Woda była tak przejrzysta, że Sani widziała w niej rybki. Ach jakże i ona chciała być taką rybką. Zwinną i piękną. Oj Dziewczyno ? jesteś piękna! Usłyszała nagle głos z wodospadu. Przestraszyła się nieco , czyżby wodospad do niej mówił? Dziwne, prawda? Miała już uciekać ale poczuła, że ktoś chwycił ją za rękę. To gusto. Sani zupełnie zapomniała, że mieszka w wodospadzie. Teraz już wiedziała, porozmawiała z nim trochę , po zwierzała się , i ruszyła do domu, bo robiło się ciemno. Naprawdę podobała się Gusto. Może wcale nie jest taka brzydka jak się jej wydaje?