O tym, że języka najłatwiej można się nauczyć żyjąc i mieszkając w danym kraju, nikogo przekonywać nie trzeba. Tylko w ten sposób można poznać różne językowe niuanse, lokalne powiedzenia, zdobyć pożądany akcent i poczuć język całym sobą. Nie trzeba jednak migrować na stałe, by taką możliwość zyskać. Wystarczy zdecydować się na kursy językowe za granicą, by przez okres dwóch, trzech lub nawet czterech tygodni intensywnie używać języka obcego przez niemalże dwadzieścia cztery godziny na dobę, poznawać lokalną historię i kulturę, a do tego zwiedzać i miło spędzać czas. Kursy językowe za granicą pozwalają się sprawdzić i wykorzystać zdobytą w teorii wiedzę w praktyce. Umożliwiają rozwinięcie zdolności komunikacyjnych i przełamanie bariery „mówienia”. Przymuszają do ciągłego używania języka i podejmowania prób dogadania się nawet jeśli brakuje nam słów. Otwierają człowieka na mówienie i komunikowanie się. Dają możliwość „osłuchania” się z lokalnym akcentem, poznania niektórych powiedzeń i zwyczajów tzw. „lokalsów”. Taki intensywny dwutygodniowy pobyt stanowi ciekawe podsumowanie całego roku nauki. Może też stanowić formę nauki sam w sobie i łączyć praktyczne z pożytecznym (jeśli np. decydujemy się w ten sposób spędzić nasz urlop). Warto rozważyć możliwość odbycia takich kursów jeśli tylko pozwala nam na to stan naszego konta czy portfela. Mało tego, można się na nie zdecydować bez względu na wiek – na rynku dostępne są oferty kierowane zarówno do młodzieży, jak i do osób starszych, a nawet seniorów.